Jan Krzysztof Ardanowski udzielił obszernego wywiadu dla Mediów Narodowych. Były minister rolnictwa zwraca uwagę na wiele spraw, które nurtują polskich rolników, a o których w mediach ogólnopolskich praktycznie się nie mówi.
- Tu toczy się jakaś dziwna gra - mówi Jan Krzysztof Ardanowski. - Złożyliśmy jakieś daleko idące deklaracje Ukraińcom, że ich zboże wywieziemy w świat, tylko, że na razie to trafia do Polski.
Były minister rolnictwa zapytany został o to, czy wwóz ukraińskiego zboża do Polski może wywołać słuszny niepokój wśród rolników. Jak stwierdził Ardanowski, obawy są jak najbardziej słuszne.
- Nie mamy odpowiedniej infrastruktury, by to zboże ukraińskie przewieźć i wywieźć w świat - mówił były minister rolnictwa. - Minister Kowalczyk mówi, że jesteśmy w stanie przetransportować w świat około 1,5 miliona ton zboża miesięcznie. To jest 21 tysięcy ukraińskich wagonów. My nie mamy możliwości przeładowania tego, bo w polskich kolejach nie ma wagonów do zboża, bo do tej pory nie było takiej potrzeby.
Szef prezydenckiej rady ds. rolnictwa dodał także, że gdyby to zboże przewozić ciężarówkami, to trzeba by do tego celu przeznaczyć 70 tysięcy ciężarówek miesięcznie.
Z całej Polski docierają sygnały, że zboże z Ukrainy pozostaje w Polsce, bo reeksport jest iluzoryczny, niszczy polski rynek zboża. Usłyszałem od ważnego polityka z własnej partii, że buntuję rolników, bo gdyby nie moje wypowiedzi siedzieliby cicho.https://t.co/XzK0WFFVH2 pic.twitter.com/CUnF7YUyBR
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) July 6, 2022
Padło także pytanie o to, jak były minister widzi pomoc dla Ukrainy w kwestii transportu zboża. Jan Krzysztof Ardanowski odpowiedział, że ,,nie widzi'' tej pomocy i nie należało składać takich deklaracji.
Najbardziej niepokojące jest jednak to, co były minister rolnictwa napisał w mediach społecznościowych: - Usłyszałem od ważnego polityka z własnej partii, że buntuję rolników, bo gdyby nie moje wypowiedzi siedzieliby cicho...
źródło: Media Narodowe