Opoczyńscy policjanci zostali powiadomieni o uszkodzeniu drogi oraz pobocza w miejscowości Kuraszków. Funkcjonariusze na miejscu zastali porzucony ciągnik marki Zetor. Po chwili na miejscu zdarzenia pojawił się kolejny pojazd rolniczy. Ciągnikiem marki Ursus, przyjechało dwóch mężczyzn. Kierowcą był 36-letni mieszkaniec gminy Białaczów. Mężczyźnie towarzyszył członek dalszej rodziny. Jak sami przyznali, chcieli zabezpieczyć pozostawiony w rowie pojazd, który należy do brata kierowcy ursusa.
- Policjanci już podczas rozmowy z 36-latkiem wyczuli od niego woń alkoholu. Dlatego zbadali jego trzeźwość. Mężczyzna miał ponad 1.8 promila alkoholu w organizmie - poinformowała asp.szt. Barbara Stępień, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.
W trakcie interwencji, policjanci ustalili dane sprawcy kolizji drogowej. Na miejsce został skierowany kolejny patrol policjantów. Kierującym ciągnikiem zetor, który wjechał do rowu i zniszczył nawierzchnię drogi oraz pobocza, okazał się 30-letni mieszkaniec gminy Białaczów. Mężczyzna także był nietrzeźwy. Badanie wykazało, że miał on w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu.
- Obaj bracia stracili prawa jazdy. Mężczyźni odpowiedzą za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Dodatkowo sprawca kolizji, 30-letni mieszkaniec gminy Białaczów, za spowodowanie zdarzenia drogowego został ukarany mandatem karnym. Starszy z braci, 36-letni mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia - informuje KPP w Opocznie.
Policjanci przypominają, że kierującemu, który popełnia przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości w myśl obowiązujących przepisów grozi:
foto: policja.gov.pl