- Rosyjska agresja na Ukrainę wywołała zaburzenia na europejskim rynku paliw – w tym m.in. doprowadziła do wzrostu cen paliw. Obecna sytuacja wymaga regulacji krajowego sektora biopaliw w 2023 r., w odniesieniu do możliwości i obowiązków stosowania biokomponentów dodawanych do paliw transportowych. Ma to na celu ograniczenie dalszego wzrostu cen paliw, ustabilizowanie sytuacji na krajowym rynku paliwowym i biopaliwowym oraz wzmocnienie bezpieczeństwa paliwowego państwa - poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, formą realizacji przepisów ustawy jest Narodowy Cel Wskaźnikowy (NCW). Krajowi producenci ciekłych paliw transportowych oraz importerzy tych paliw mają obowiązek do realizacji NCW – poprzez zapewnienie minimalnego udziału biokomponentów w paliwach: benzynie silnikowej i oleju napędowym. Udział ten wyrażany jest w procentowej wartości energetycznej biokomponentów i biopaliw odnawialnych.
- Wydłużona zostanie możliwość korzystania ze współczynnika redukcyjnego na poziomie 0,82 o kolejny rok. Współczynnik redukcyjny jest elementem mechanizmu, powodującym istotny wzrost wykorzystania krajowych mocy wytwórczych biokomponentów. Przekłada się to wprost na stabilność wskaźników opłacalności działalności krajowych wytwórców biokomponentów, ale też generuje stabilne zapotrzebowanie na lokalne surowce do wytwarzania biokomponentów dostarczane przez krajowych producentów rolnych - poinformowała kancelaria premiera.
Kompletnie inne zdanie ma w tej sprawie Polska Koalicja Biopaliw i Pasz Białkowych.
- Przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów projekt ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości może doprowadzić do praktycznego załamania opłacalności uprawy rzepaku w Polsce ograniczając nawet o 1 mln ton nasion popyt ze strony łańcucha wytwórczego biodiesla. To w szczególności praktyczna konsekwencja rządowej propozycji ustalenia minimalnego poziomu realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego na poziomie 60%. Polska Koalicja Biopaliw i Pasz Białkowych przeciwstawia się tym pomysłom, które nie tylko drastycznie uderzają w rolników, ale też obędą ograniczać nasze bezpieczeństwo paliwowe alarmują producenci rzepaku.
Jak wyjaśnia Polska Koalicja Biopaliw, minimalny poziom realizacji NCW w 2023 roku w praktyce spadnie o 1/3 do poziomu 4,38% wobec 5,77%, jakie obowiązuje w bieżącym roku. Ponad zwiększenie możliwości korzystania przez koncerny paliwowe z tzw. opłaty zastępczej NCW, Rząd uprawnia do stosowania większego dolewu biowęglowodorów ciekłych, a więc biokomponentów nie wytwarzanych obecnie w Polsce. Temu służy zwiększenie limitu dla tego rodzaju biopaliw do 0,9%.
- W praktyce możliwość większego stosowania biowęglowodorów i jednocześnie faktyczne obniżenie NCW poprzez opłatę zastępczą powodować będzie spadek popytu na polskie estry produkowane z oleju rzepakowego o co najmniej 400 tys. ton, co przekłada się nawet na 1 mln ton nasion – powiedział Adam Stępień, Dyrektor Generalny Krajowej Izby Biopaliw oraz Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju – Ograniczenie zapotrzebowania na krajowe estry, które będą mogły być zastąpione w znacznej części przez droższe importowane oleje uwodornione, byłoby jeszcze większe gdyby nie mechanizm blendowania biokomponentów w oleju napędowym, choć i tutaj Rząd zmienił dotychczasowe zapisy ustawy i zmniejszył poziom blendowania w 2023 roku z 6,2% do 5,2%. NCW jako takie traci w praktyce na znaczeniu – to rewolucja, jakiej nikt nie mógł się spodziewać, szczególnie w sytuacji, w której mamy realne zagrożenie bezpieczeństwa dostaw paliw.
Projekt nie był przedmiotem konsultacji, z posiadanych przez nas informacji nikt ze strony społecznej nawet nie miał szans wcześniej go zobaczyć.
- Dosłownie kilka dni temu GUS przedstawił oficjalny szacunek tegorocznych zbiorów rzepaku na rekordowe 3,6 mln ton, ceny skupu nasion już obecnie są na poziomie niższym niż przed wybuchem wojny w Ukrainie, więc wygląda na to, że Rząd zapomniał w kontekście biopaliw o rolnictwie, które podobno jest w tym kraju ważne. Liczymy na opamiętanie i refleksję przed ostatecznymi decyzjami, jakie będą podejmowane nad tą skądinąd ważną ustawą w Parlamencie. Już niedługo zaczną się siewy rzepaku ozimego i taki sygnał od Rządu i Premiera do ponad 100 tysięcy gospodarstw, które uprawiają rzepak w Polsce, jest bardzo niepokojący – powiedział Juliusz Młodecki, Prezes Krajowego Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych