SadownictwoFrancuzi nie zbierają jabłek przemysłowych
07.11.2022
Udostępnij artykuł:
Niskie ceny jabłek przemysłowych w Polsce przyprawiają sadowników o ból głowy. Nie lepiej jest we Francji. Jak poinformował Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, we Francji brakuje pracowników, więc wiele jabłek zostaje na drzewach, a tych co spadły nikt nie zbiera.
zdjecie-1

- Kryzys w sadownictwie dotknął wiele krajów. Do kłopotów z wysokimi cenami nawozów i energii doszły braki w dostępie siły roboczej. Jeden z największych w Europie producentów jabłek, jakim jest Francja ma je ogromne - poinformował prezes Maliszewski.

Wielu plantatorów zdecydowało się zrywać tylko najlepsze owoce i odmiany, które dają szanse na sprzedaż po atrakcyjnych cenach. Braki na rynku pracy wyśrubowały ceny płacone za zbiór.

Sprawdź ogłoszenia w kategorii Pszenica paszowa

- Stawki wynoszą od 10 € za godzinę, a i tak pracowników brakuje. Oznacza to, że masę jabłek zostało na drzewach i pod nimi. Podaż do przetwórstwa pomimo ceny skupu oscylującej około 60-80 groszy za kilogram, nie zachęciła do zbierania owoców z ziemi - dodaje Mirosław Maliszewski. - Wszystko wskazuje także, że do chłodni trafiło zdecydowanie mniej jabłek niż w poprzednich latach. Chowano głównie jabłka odmian klubowych, które według tamtejszych sadowników gwarantują opłacalność produkcji. Schładzanie Gali i Goldena przy obecnych kosztach energii elektrycznej wiąże się z ryzykiem poniesienia strat po wiosennym otwarciu komór.

Jak widać, rosnące koszty produkcji dają się we znaki nie tylko polskim sadownikom.

źródło: Związek Sadowników RP

avatar
Dev Admin
Oceń ten artykuł
(0/5 na podstawie 0 głosów)