- Nie zgadzamy się na niszczenie polskich gospodarstw- przekonują producenci truskawek w mediach społecznościowych. Cena 2,30 za kilogram truskawki nie pokrywa kosztów produkcji. Rynek zalewają truskawki z Grecji, Albanii i Hiszpanii.
Zdaniem producentów ceny są na tyle niskie, że producenci zdecydowali się na protest w Opolu Lubelskim przed zakładem przetwórczym. Producenci zdecydowali się chodzenie po przejściu dla pieszych i w ten sposób blokowali ruch drogowy.
- Cena w skupie truskawek w ubiegłym tygodniu zaczęła się od 2,30, a teraz jest koło 4 złotych, podczas gdy koszt produkcji to 5 złotych - mówił w TVP Lublin organizator protestu. - Ale wszyscy wiemy, że ten rok jest niezwykły dla nas wszystkich. Anomalie pogodowe dotknęły rolników, mróz, a potem gradobicie - wiemy, ze tego towaru nie ma. Ale napływa truskawka z Maroka czy z Egiptu, więc polska truskawka jest niepotrzebna. A u nas zostały ochłapy na krzakach.
Nie wszyscy komentujący zgadzają się jednak z producentami owoców z Lubelszczyzny.
- Proszę mi powiedzieć jakim cudem truskawki z Hiszpanii czy Grecji są tańsze skoro tam jest wyższy poziom płacy minimalnej, skoro muszą przyjechać przez tyle krajów i nadal są tańsze - pisze jeden z komentujących.
Tymczasem w Polsce mamy wysyp wczesnych truskawek. Sprzedawane na ulicy w centrum Polski kosztują około 10 złotych za kilogram. Jednak to w żaden sposób nie odzwierciedla cen skupowych.
Sprawdziliśmy jakie ceny są na giełdach. Na Giełdzie Kaliskiej truskawki sprzedawane są w cenie od 7 do 10 złotych za kilogram. średnia cena z tej giełdy to 8,50 zł. Znacznie taniej jest na podwarszawskich Broniszach. Tu w hurcie truskawki sprzedawane są w cenie od 4 do 7 złotych za kilogram, co daje średnią 5,50 zł/kg truskawek.
źródło: media społecznościowe, TVP Lublin