Podczas specjalnej konferencji prasowej poświęconej sprawie wwozu zboża do Polski Lech Sprawka, Wojewoda Lubelski poinformował, że zboże techniczne wjeżdżało do Polski jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie w lutym 2022 roku.
- Zboże techniczne jeszcze przed wojną: styczeń - 478 t, następnie 262 t, 193 t, jesteśmy już w czasie wojny - 705 t, pojawia się maj 2 089 t, czerwiec 2 491 t, w lipcu już jest skok – 4 934 t, w sierpniu rozpoczyna się już na większą skalę – 18 040 ton - wylicza wojewoda Sprawka. - Dlaczego? Jeżeli wjeżdża zboże jest deklaracja celna. Jeżeli deklaruje ktoś, że jest to zboże paszowe, to ono po wpuszczeniu przez straż graniczną i po zważeniu kierowane jest do inspekcji weterynaryjnej. Jeżeli jest zgłoszone jako spożywcze, wtedy kierowane jest do Inspekcji Jakości Produktów Spożywczych i do sanepidu. Do tych inspekcji tworzyły się kolejki, trwało to dosyć długo, a jeżeli była pobrana próbka do badań laboratoryjnych, wtedy czekało się nawet trzy doby. Więc niektórzy importerzy nawet jeżeli to było dobre jakościowo zboże, żeby nie stać na granicy zgłaszało w deklaracji, że jest to zboże techniczne i wtedy tym badaniom nie podlegało. W ogóle nie wjeżdżali na stanowiska inspekcji.
Innymi słowy wojewoda stwierdza, że we względu na obowiązek kontrolowania zboża paszowego lub konsumpcyjnego część importerów wolała zakwalifikować zboże jako techniczne, aby uniknąć przedłużających się kontroli. Wojewoda Sprawka powiedział, ze w grudniu nastąpił spadek wjazdu zboża technicznego o połowę. Z czego to wynikało?
- Otóż od 1 grudnia minister finansów zastosował utrudnienie polegające na tym, że nie zależnie od tego, jaka jest deklaracja, mimo tego, że było w niej zaznaczone, że to jest zboże techniczne, również ono było kierowane do wszystkich inspekcji. Pobyt na granicy w ten sposób znacznie się wydłużył. Efekt jest taki, że w grudniu jest spadek o 50 proc. W styczniu na odcinku lubelskim zboża technicznego wjechało 1 034 t, w lutym 604 t, w marcu 267 t. To zboże wjechało do Polski jako zboże techniczne tylko dlatego, by skrócić sobie czas pobytu - podkreślał wojewoda lubelski Lech Sprawka.
Jednak od listopada wojewoda zdecydował się na uruchomienie kontroli na terenie województwa lubelskiego z udziałem czterech inspekcji, które są na granicy i z inspekcją handlową.
- My badaliśmy tylko i wyłącznie to zboże, które wjechało już do Polski, zostało dopuszczone do obrotu, jako zboże techniczne. Podmiotem naszej kontroli były 24 firmy, w przypadku 11 stwierdziliśmy brak nieprawidłowości, w przypadku 9 stwierdziliśmy nieprawidłowości, głównie była to zmiana przeznaczenia najczęściej. Odpowiednie zgłoszenia poszły do organów ścigania. Prokuratora Okręgowa jest gospodarzem tych postępowań - dodaje wojewoda Lech Sprawka.