Jak poinformował portal, komisarz Wojciechowski stara się, żeby ograniczenia były zbliżone do okresu sprzed wojny, czyli jak najniższe. Warto w tym momencie zauważyć, że import z Ukrainy w wielu branżach wzrósł o ponad 1000 procent. Kontyngenty na jaja, cukier i drób mają na celu ochronę polskich rolników przed nadmiernym importem z Ukrainy.
RMF24.pl poinformowało także, że w dodatkowo w rozporządzeniu ma się także znaleźć wzmocniona klauzula bezpieczeństwa, którą Polska mogłaby uruchamiać w wypadku nadmiernego importu innych produktów np. warzyw czy owoców.
Jak podało Polskie Radio, zboża w grupie produktów wrażliwych, które byłyby objęte ograniczeniami, nie ma. Ale w tym przypadku zastosowanie miałyby wzmocnione klauzule ochronne. W tej sytuacji byłaby możliwość szybkiego wprowadzania ograniczeń i kontyngentów na wniosek tylko jednego kraju, w którym doszłoby do zakłóceń na rynku, a nie - jak do tej pory - na rynku całej Unii. Ograniczenia byłyby wprowadzane na 4 miesiące, a w tym czasie byłaby prowadzona pogłębiona analiza.
O ograniczenia wwozu produktów ukraińskich zabiegał zarówno minister rolnictwa Czesław Siekierski jak i komisarz Wojciechowski. Negocjacje trwają, co nie oznacza, że zakończą się sukcesem, ale jest na to szansa.
źródła: RMF FM, Polskie Radio