- Jesteśmy pełnoprawnym uczestnikiem rynków rolnych, europejskich i światowych. To kształtowane tam ceny wpływają na wysokość cen w Polsce. Oczywiście w pewnym stopniu import zboża z Ukrainy powoduje zakłócenia na lokalnym, przygranicznym rynku. Analizujemy sytuację na bieżąco i nie zgadzam się z opinią, że ukraińskie zboże znacznie pogarsza sytuację polskich rolników - powiedział w rozmowie z Naszym Dziennikiem Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa.
Minister zauważył, że spadek cen zbóż na krajowym rynku wynika z silnego powiązania z cenami na rynku światowym i unijnym.
- Ceny zbóż na rynkach zagranicznych, po rekordowych poziomach notowanych w kwietniu, systematycznie spadają. Spowodowane jest to dobrą prognozą zbiorów u największych światowych producentów zbóż, zwiększeniem przepustowości w zakresie transportu zbóż z Ukrainy, a także rozpoczynającymi się żniwami i koniecznością opróżniania magazynów pod tegoroczne zbiory u unijnych, w tym polskich, producentów zbóż - dodaje Henryk Kowalczyk.
Minister Kowalczyk poinformował także, że od początku roku do 3 lipca br. do Polski zaimportowano 684 tys. ton zbóż z Ukrainy w porównaniu do 1,3 tys. ton w analogicznym okresie roku poprzedniego. Zdecydowaną większość importu zbóż z Ukrainy w bieżącym roku stanowiła kukurydza – ok. 98%. Eksport kukurydzy z Polski wyniósł w tym okresie 1,6 mln ton.
źródło: Nasz Dziennik, foto: ministerstwo rolnictwa