- W poniedziałek po godzinie 15 dyżurny łomżyńskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że na terenie gminy Łomża ciągnik wraz z przyczepą wjechał do rowu. Gdy mundurowi przybyli na miejsce ciągnik był już wyciągnięty z rowu, a obok niego stał mężczyzna, który twierdził, że traktor należy do jego ojca, ale to on kierował pojazdem mimo tego, że nie posiada prawa jazdy tej kategorii - poinformował oficer prasowy KMP w Łomży.
Zapewnienie to nie zwiodło mundurowych, którzy szybko ustalili, że ciągnikiem kierował jednak ojciec 35-latka. Okazało się, że 63-latek na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu. Po tym wysiadł z pojazdu, zostawił go w rowie i poszedł do domu.
- W rozmowie z policjantami przyznał, że to on kierował ciągnikiem. Twierdził, że wypił dwa piwa. Badanie alkomatem wykazało, że miał on niemal 2.5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo jego pojazd nie posiadał aktualnych badań technicznych ani ubezpieczenia - poinformowali policjanci.
Ciągnik wraz z przyczepą został odholowany na policyjny parking. Teraz zarówno o losie mężczyzny jak i konfiskacie ciągnika zdecyduje sąd. Za jazdę w stanie nietrzeźwości 63-latkowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.