- Najbardziej narażone są państwa przygraniczne – w większości wolumen wwożony do UE pozostaje właśnie w tych państwach. W ostatnich miesiącach w Polsce i pozostałych krajach graniczących z Ukrainą odnotowano znaczne spadki cen cukru, co stawia polski przemysł i rolnictwo w pozycji mniej konkurencyjnej do partnerów z Europy zachodniej - stwierdza związek.
Plantatorzy przypominają, że władze Słowacji i Węgier wprowadziły zakaz importu z Ukrainy szeregu produktów, w tym cukru. Również w Polsce konieczne jest wprowadzenie natychmiastowego embarga na przywóz cukru z Ukrainy, o co KZPBC zawnioskował do Pana Czesława Siekierskiego, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi
- Wkrótce na forum UE rozpoczną się rozmowy dot. przedłużenia obowiązującego do 5 czerwca 2024 rozporządzenia zezwalającego na bezcłowy i nieograniczony import produktów rolnych z Ukrainy. W opinii KZPBC rozwiązania zawarte w ww. rozporządzeniu nie mogą dłużej funkcjonować. Kontyngent importowy dla cukru z Ukrainy wynosił 20 070 t. Po jego zawieszeniu import cukru z Ukrainy w roku gospodarczym 2022/23 przekroczył 400 tys. t, w obecnym sezonie szacunki strony ukraińskiej wskazują na 700 tys. t, natomiast w roku gospodarczym 2024/25 ten wolumen może przekroczyć 1 mln t.- wylicza KZPBC. - Są to ilości, które destabilizują równowagę rynkową. W bieżącym sezonie w Polsce wyprodukujemy ok 2,3 mln t cukru – zachodzi pytanie o ile set tysięcy ton będziemy musieli zmniejszyć produkcję cukru (i zasiewy buraków) w przyszłym roku, jeżeli import cukru z Ukrainy będzie dalej możliwy?
Związek zawnioskował o działania, które doprowadzą do rezygnacji przez UE z przepisów zezwalających na nieograniczony dostęp do unijnego rynku dla cukru z Ukrainy i przywrócenia pierwotnych przepisów o rocznym kontyngencie importowym dla cukru ukraińskiego w ilości 20 070 t.
foto: IGRIT.pl