- Jesteśmy na proteście niemieckich rolników w Gorlitz. Protest przeciwko napływowi produktów rolnych z Ukrainy i polityce UE. Wspieramy ponieważ dziś potrzebna jest solidarność rolników w UE - poinformowała Dolnośląska NSZZ RI Solidarność. - Blokada do godz 17.
Jednym z głównych żądań protestujących jest rezygnacja Olafa Scholza i niszczącej kraj tak zwanej ,,koalicji sygnalizacji świetlnej" (to określenie bierze się od barw partii koalicyjnych rządzących Niemcami) skoncentrowanej głównie na wojnie i Ukrainie. Protestujący domagają się obniżenia podatków, podwyżki płac i obniżenia podatku od żywności z 19% do 7% - tak jak było przed 1 stycznia 2024. Jak twierdzą protestujący, Olaf Scholc obiecywał, że podwyżki podatku od żywności nie będzie, ale ją wprowadził.
W mediach społecznościowych można znaleźć informacje, że do protestu niemieckich rolników dołączają oprócz Polaków także Austriacy, Węgrzy, Francuzi, Holendrzy, Belgowie, Szwajcarzy i rolnicy z Luksemburga.
- Ludzie wreszcie i dosłownie mają dość. Od wczesnych godzin porannych w całych Niemczech będą masowe protesty, które, jak sądzę, sparaliżują dużą część naszego kraju. Pierwotnie zaplanowane i przygotowane przez naszych rolników, obecnie otrzymują ogromne wsparcie i wsparcie ze strony wielu innych grup zawodowych, a także inicjatyw prywatnych. Pojawił się wielki impuls maksymalnej solidarności - pisze na swoim profilu na Twitterze/X Christina Anderson, eurodeputowana z Niemiec. - Ludzie zrozumieli, że podobnie jak w średniowieczu są uciskani i doprowadzani do ruiny przez nieodpowiedzialną negatywną elitę polityczną.
Na środę zapowiadany jest strajk kolei.
Foto: Dolnośląska Rada Wojewódzka NSZZ RI Solidarność, Twitter/X