- We wtorek dyżurny łukowskiej komendy został powiadomiony o pożarze do jakiego doszło na polu uprawnym w miejscowości Zofijówka, powiat łukowski. Ze zgłoszenia wynikało, że ogień zajął rosnące tam zboże i składowane bele słomy. Mundurowi na miejscu zdarzenia ustalili, że na pole przyjechał zaprzęgiem konnym 50-latek wraz ze swoją matką. Razem oczekiwali na kombajn, którym miało być wykoszone ich zboże - poinformował policja.
W pewnym momencie kobieta zauważyła rozprzestrzeniający się po polu ogień. 50-latek zaczął gasić płomienie, jednak w tym czasie ogień zajął też jego odzież.
- Na pomoc przybiegli mieszkający w pobliżu sąsiedzi, kocami próbowali ugasić palące się na mężczyźnie ubranie. Wezwani na miejsce strażacy natychmiast przystąpili do akcji - relacjonuje aspirant sztabowy Marcin Józwik.- Okazało się, że 50-latek doznał rozległych poparzeń ciała i nieprzytomny został przetransportowany śmigłowcem do specjalistycznego szpitala.
Niestety mimo udzielanej pomocy życia mężczyzny nie udało się uratować. Teraz policjanci pod nadzorem prokuratury ustalają dlaczego doszło do tragicznego w skutkach pożaru.