Obowiązywać ma zasada: najpierw inwestycja – potem wypłata.
Dofinansowanie będzie dotyczyć powietrznych, wodnych i gruntowych pomp ciepła, wykorzystywanych albo do samego ogrzewania domu, albo w połączeniu z jednoczesnym zapewnianiem ciepłej wody użytkowej.
– Konsekwentnie rozwijamy w Polsce energetykę prosumencką oraz ogrzewnictwo indywidualne, a program „Moje Ciepło” stanowi kolejny krok w tym kierunku – podkreśla minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. – Szerokie zastosowanie w domach jednorodzinnych pomp ciepła, które zaliczają się do najnowocześniejszych, ekologicznych, zeroemisyjnych źródeł ciepła, przyczyni się poprawy jakości powietrza w naszym kraju i do osiągania wytyczonych celów klimatycznych.
Wsparcie finansowe z NFOŚiGW ma być udzielane w formie bezzwrotnych dotacji stanowiących od 30 do 45 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji. To oznacza, że na zakup i montaż wybranej pompy ciepła będzie można dostać od 7 do 21 tys. zł.
Beneficjantami będą mogły być osoby fizyczne – właściciele bądź współwłaściciele jednorodzinnych domów, ale – tutaj ważne zastrzeżenie – jedynie nowych. Przez nowy budynek mieszkalny w programie „Moje Ciepło” rozumie się taki, w przypadku którego (w dniu ubiegania się o dofinansowanie z NFOŚiGW) nie złożono zawiadomienia o zakończeniu budowy albo nie złożono wniosku o wydanie pozwolenia na użytkowanie domu.
Ten formalny wymóg nie zamyka jednak drogi do otrzymania dotacji na pompę ciepła, gdyż przewidziano jeszcze jedną istotną możliwość: może to być również nowy jednorodzinny budynek mieszkalny, w odniesieniu do którego złożono już zawiadomienie o zakończeniu budowy lub wniosek o pozwolenie na użytkowanie – pod warunkiem jednak, że nie nastąpiło to wcześniej niż 1 stycznia 2021 r.
foto: NFOŚiGW