W odpowiedzi na apel KRIR czytamy, że w opinii Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi urealnienie (podwyższenie) poziomów cen interwencyjnych dotyczy wszystkich sektorów rolnych, co do których w ramach Wspólnej Polityki Rolnej UE przewidziany jest skup interwencyjny, tj. pszenicy zwyczajnej i durum, jęczmienia i kukurydzy, wołowiny i cielęciny oraz masła i odtłuszczonego mleka w proszku (OMP).
- Należy wskazać, że gdy ceny interwencyjnego zakupu masła i OMP były w UE ostatni raz korygowane (rozporządzenie Rady WE NR 1255/1999 z dnia 17 maja 1999 r. w sprawie wspólnej organizacji rynku mleka i przetworów mlecznych), to zmiana ta polegała na ich stopniowym obniżaniu. Był to proces wynikający z decyzji o dostosowywaniu cen unijnych do poziomu cen światowych. Dziś, po około dwudziestu pięciu latach od tamtych decyzji, w unijnym rolnictwie i przetwórstwie rolnym zachodzą kosztowne i daleko idące pro-środowiskowe zmiany, a sytuacja geopolityczna dodatkowo potęguje wzrost kosztów produkcji - poinformował w odpowiedzi wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
Wiceminister podkreślił także, że w 2023 r. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi kilkukrotnie zwracało się zarówno na forum Rady UE, jak i bezpośrednio do unijnego Komisarza ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi, o zaplanowanie procesu legislacyjnego, którego celem byłoby uaktualnienie cen interwencyjnych. Podkreślano, że w przypadku rynku mleka sytuacja na rynku światowym najpierw doprowadziła do obniżek cen zbytu przetworów mlecznych, a w konsekwencji w I połowie 2023 r., wymusiła znaczące obniżki cen mleka w skupie. Mimo to, pomimo otwartego od 1 lutego 2023 r. skupu interwencyjnego, ceny rynkowe masła i OMP, choć znacząco niższe niż w 2022 r., wciąż kształtowały się na poziomie wyższym od ich cen interwencyjnych, co uniemożliwiło jakąkolwiek racjonalną sprzedaż tych produktów na zapasy publiczne w UE. Mając na względzie, że zmiana poziomu cen interwencyjnych wymaga czasochłonnej procedury decyzyjnej, wnioskowano o jej jak najszybsze uruchomienie, aby unijny sektor przetwórstwa rolno-spożywczego nie pozostawał bez tak ważnego mechanizmu ochronnego, jakim jest publiczna interwencja.
- Składane przez Polskę wnioski o podwyższenie cen interwencyjnych nie zostały poparte ani przez pozostałe państwa członkowskie, ani przez Komisję Europejską - poinformował wiceminister Kołodziejczak. - Oponenci rozwiązania sugerowanego przez Polskę wskazywali na fakt, że interwencja publiczna jest tylko jednym z kilku dostępnych mechanizmów przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym na rynkach rolnych. Podkreślano, że interwencja publiczna musi pozostać mechanizmem siatki bezpieczeństwa, gwarantującym skup publiczny artykułów rolnych jedynie w wyjątkowych okolicznościach, tj. w sytuacjach największych spadków ich cen. Dlatego ceny interwencyjne nie powinny być ustawione na wyższych poziomach niż obecnie, aby nie powodować produkcji na „interwencję”, co nie tylko zaburza rynek, ale angażuje unijny budżet najpierw w skup, a następnie w zagospodarowanie zgromadzonych w ten sposób zapasów interwencyjnych. Unijny Komisarz ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi w swojej odpowiedzi do MRiRW podkreślił ponadto, że ewentualne konsekwencje budżetowe wzrostu cen interwencyjnych musiałyby zostać sfinansowane z rezerwy rolnej, przypominając jednocześnie, że wyniki gospodarcze gospodarstw rolnych są przede wszystkim wspierane przez przyznawanie płatności bezpośrednich i wsparcia na inwestycje.
Wiceminister konkluduje, że pomimo jasno i precyzyjnie wyrażanego przez Polskę na forum UE stanowiska w sprawie konieczności podwyższenia cen interwencyjnych, nie znajduje ono obecnie wystarczającego do jego realizacji poparcia ze strony pozostałych państw członkowskich.