Celem protestujących rolników jest zablokowanie wjazdu żywności z Ukrainy. Rolnicy sami chcą kontrolować towar przyjeżdżający do Polski, a doniesienia Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych potwierdzają, że wątpliwości co do jakości produktów z Ukrainy są bardziej niż uzasadnione.
W niedzielę, przy granicy pojawiły się hasła: ,,Koniec gościny...''. Według doniesień samych rolniku, granica w Dorohusku została zablokowana.
- W Dorohusku dziś są wszyscy, rolnicy (także z Europy), przewoźnicy, plantatorzy, hodowcy, górnicy, przedstawiciele wielu branż. Polacy nie oddadzą w ciszy swoich gospodarstw, firm, będą walczyć, bez znaczenia jak bardzo Unia Gejropejska będzie próbować realizować swoją utopijną politykę - poinformował w mediach społecznościowych Rafał Mekler, przedstawiciel protestujących przewoźników.
Pojawiają się jednak informacje, że blokowanie droigi niewiele daje, bo większość produktów z Ukrainy wjeżdża do Polski pociągami.
Jednak protest już jest ogromny.
- W Dorohusku ponad 1000 rolników ! - poinformowała Podkarpacka Oszukana Wieś.
Oficjalnie, wtorek ma upłynąć pod znakiem blokad granicy z Ukrainą.
- Na dzień 20 lutego, w ramach 30 dniowego strajku generalnego rolników ogłaszamy, że wszystkie działania protestacyjne, będą skoncentrowane na całkowitej blokadzie wszystkich przejść granicznych Polski z Ukrainą i protestów w terenie - informuje w oficjalnym komunikacie NSZZ Solidarność RI.
Do protestów włącza się Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych. Na wtorek, 20 lutego zapowiadany jest marsz gwiaździsty i blokada Warszawy. W mediach społecznościowych OPZZRiOR zapowiada początek protestu na godz. 11 i trasę ulicami: Emilii Plater, Alejami Jerozolimskimi, Rondem de Gaulle, Nowym Światem, Placem Trzech Krzyży, Wiejską, Piękną i Alejami Ujazdowskimi.
foto: Twitter/X