W czwartek spotkali się ministrowie rolnictwa ,,państw frontowych''. Z niekontrolowanym napływem produktów rolnych z Ukrainy borykają się bowiem nie tylko Polacy, ale także Węgrzy, Słowacy, Bułgarzy i Rumuni.
– Problem, powinien być rozwiązany między innymi za pomocą zakazu importu określonych towarów rolno-spożywczych do krajów graniczących z Ukrainą z jednoczesnym umożliwieniem ich tranzytu do innych państw członkowskich UE i krajów trzecich – poinformował minister Robert Telus.
Podczas briefingu prasowego minister także poinformował o propozycjach Komisji Europejskiej.
– Komisja Europejska zaoferowała 100 mln euro dla piątki tzw. krajów frontowych, ale nie doszliśmy jeszcze do porozumienia w sprawie listy produktów – poinformował minister Robert Telus. - Proponowane rozszerzenie dotyczyłoby m.in. mięsa drobiowego, mleka, jaj i miodu.
Telus zwrócił uwagę, że Polska, wraz z pozostałymi krajami borykającymi się z importem produktów rolnych z Ukrainy, zdecydowanie domaga się rozszerzenia listy produktów, którą zaproponowała Komisja Europejska.
W rgogramie Gość Wiadomości w TVP.info minister poinformował: - Zachęcam rolników, żeby już teraz sprzedawali zboże. Od eksporterów słyszymy, że polski rolnik nie chce sprzedawać zboża. Dlatego proponujemy dopłaty.