Powodem wydania oświadczenia jest opublikowanie przez Gazetę Wyborczą materiału łączącego chorujące koty ze spożywanym przez nie mięsem drobiowym. Jak zauważa KRD-IG - jest to ,,szereg niezweryfikowanych i niepotwierdzonych informacji, od których dystansują się nawet autorzy badań przytaczanych w tekście''.
- Domagamy się zaprzestania publikowania informacji, które nie znajdują odzwierciedlenia w oficjalnych komunikatach służb państwowych. Aktualna wiedza naukowa nie pozwala bowiem na jednoznaczne powiązanie skarmianego mięsa drobiowego z wystąpieniem grypy ptaków H5N1 u kotów domowych. Dotychczasowe komunikaty Głównego Lekarza Weterynarii oraz Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach wskazują, że na chwilę obecną nie udało się ustalić źródła zakażeń - apeluje KRD-IG.
Drobiarze podkreślają, że jak żadna inna branża polskiego rolnictwa i polskiej gospodarki są oni zainteresowani rzetelnym i dogłębnym wyjaśnieniem oraz zbadaniem tego, w jaki sposób dochodzi do transmisji wirusa H5N1 na koty.
- Jednocześnie jesteśmy przekonani, że badania takie powinny zostać wykonane przez właściwe dla tej materii służby weterynaryjne i sanitarne, a także winny być zrealizowane w sposób profesjonalny, zgodny ze sztuką naukową i z poszanowaniem elementarnych zasad metodologicznych i metodycznych - czytamy w oświadczeniu.
Drobiarze dodają także, że zgodnie z najnowszym komunikatem opublikowanym w dniu 03.07.2023 przez Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy pt. „Wyniki analizy sekwencji genomu wirusów wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI), podtypu H5N1, wykrytych u dziewięciu kotów pochodzących z Poznania, Trójmiasta i Lublina” przeanalizowane dotychczas wirusy grypy ptaków H5N1 od kotów wywodzą się z jednego, niezidentyfikowanego źródła, powiązanego z wirusami H5N1 krążącymi u dzikich ptaków w ostatnich tygodniach w Polsce. Ponadto, analiza molekularna wskazuje na obecność mutacji zwiększających adaptację wirusa do ssaków. To właśnie dzikie ptactwo jest wg obecnego stanu wiedzy najbardziej prawdopodobnym źródłem zakażenia kotów.
- Zdecydowanie potępiamy wszelkie próby dyskredytowania jakości polskiego mięsa drobiowego i podkreślamy, że polskie mięso drobiowe było, jest i będzie bezpieczne. Zarówno warunki chowu, jak i produkcji są na każdym etapie pod stałym nadzorem państwowych instytucji, które przeprowadzają wiele procedur kontrolnych i dbają o to, żeby produkty były w pełni bezpieczne dla zdrowia konsumentów - oświadcza Krajowa Rada Drobiarstwa - Izba Gospodarcza.