- Gradowi towarzyszyły niemal podmuchy wiatru o prędkości 100 km/h, odkryto również kilka powalonych drzew i kilka domów. Wczoraj przed południem kilka zakładów wciąż nie miało prądu - poinformował w mediach społecznościowych włoski portal meteotornado.it.
Jeden z komentujących stwierdził, że w tym regionie był dwa lata temu...
- Dach firmy całkowicie zdewastowany, wygląda to jak po bombardowaniu! Nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi! - komentuje internauta.
Inny z użytkowników przywołuje 10 sierpnia 1976.
- Grad jak kurze jaja, totalne zniszczenie, grad znowu piętrzył się przez około tydzień, całe stada martwych owiec na polach wraz z innym żywym inwentarzem... wspomina Paolo Pata. - Jako wielki pasjonat meteorologii i łowca ekstremalnych zjawisk, muszę powiedzieć, że wtedy naprawdę się bałem. Z winnic pozostał tylko kikut pnia z każdej winorośli, przecięto też żelazne druty, zniszczono wszystkie wykonane wówczas z porcelany izolatory linii elektrycznych.
Na zdjęciach zmieszczonych w mediach społecznościowych widać ogrom strat rolniczych. Jakby tego było mało, portal poinformował, że w Senna Comasco w Lombardii (prowincja Como) wczoraj o świcie także przeszło gradobicie ,,średniej wielkości'' - ostatnie zdjęcie.
info i foto: Tornado in Italia/Facebook