Jak powiedział komisarz Wojciechowski, od 2010 roku do 2020 roku liczba gospodarstw rolnych w krajach UE zmniejszyła się o ok. 25 proc. z 12 mln. do 9 mln. W tym samym czasie średni wiek europejskiego rolnika wzrósł z 55 do 57 lat, a z powodu zbyt niskiego poziomu wymiany pokoleniowej w rolnictwie aż co trzeci rolnik w UE ma ponad 65 lat.
- Rolnicy potrzebują większego bezpieczeństwa ekonomicznego. Dziś młodzi ludzie nie chcą przejmować gospodarstw, ponieważ postrzegają rolnictwo jako zajęcie niosące ze sobą bardzo duże ryzyko ekonomiczne – powiedział komisarz Wojciechowski.
Głównym tematem było jednak bezpieczeństwo żywnościowe. Zdaniem uczestników spotkania, można je osiągnąć dzięki: skróceniu łańcucha dostaw produktów rolnych, działaniom stabilizującym ceny żywności oraz utrzymującym w ryzach koszty produkcji rolnej, a także inwestowaniem w lokalną produkcję zrównoważonej i przystępnej cenowo żywności.
- Unia Europejska jest największym na świecie eksporterem żywności. Wartość tego eksportu wynosi około 184 mld euro rocznie. Dlatego też nie ma obecnie bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego UE w najbliższym czasie. Jednak w perspektywie długofalowej stoi przed nami wyzwanie, jakim jest wzmocnienie europejskiego rolnictwa i jeszcze mocniejsze niż obecnie wspieranie go - mówił podczas spotkania komisarz ds. rolnictwa.
W dokumencie przygotowanym pod przewodnictwem marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego podkreślono, że najważniejsze w tej dziedzinie jest wzmocnienie lokalnych i regionalnych systemów żywnościowych poprzez inwestowanie w zrównoważoną, lokalną produkcję wysokiej jakości, skrócenie łańcuchów dostaw oraz wdrożenie długoterminowej strategii zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w Europie.
- Oznacza to: zachęcanie do bardziej zróżnicowanej regionalnej i lokalnej produkcji żywności oraz pełne wykorzystanie potencjału lokalnych łańcuchów dostaw i zamówień publicznych. Kryzys, z którym mamy do czynienia, nie jest pierwszym ani ostatnim. Dlatego musimy lepiej przygotować się na wszelkie przyszłe kryzysy, w tym związane ze zmianami klimatycznymi i utratą różnorodności biologicznej. Dzisiejszy kryzys należy wykorzystać, aby ograniczyć naszą zależność od importowanych środków produkcji, takich jak nawozy czy pestycydy – mówił podczas spotkania marszałek Całbecki.