Obecnie zakres pojemności opryskiwaczy dostępnych w marce Horsch to od 1400 l do 12 000l. Jednak bez względu na wielkość zbiornika opryskiwacza pewne aspekty nie ulegając zmianom i są nadal bezkompromisowe jeśli chodzi o jakość pracy – precyzję prowadzenia belki nad polem, precyzję oprysku oraz ergonomię obsługi.
Od 1400 l. bez WOM
Jednym z przykładów braku kompromisu jeśli chodzi o precyzję pracy jest opryskiwacz Horsch Leeb CS. Jest to najmłodsze dziecko fabryki w Landau nad rzeką Isar, w południowych Niemczech. Zawieszany opryskiwacz może być wyposażony w zbiornik główny o pojmności 1400, 1800 lub 2200 l. Bez względu na wielkość zbiornika jego belka o szerokości od 15 do 30 m jest stabilizowana układem aktywnej stabilizacji Boom Control – dokładnie takiej samjew jak w opryskiwaczach samojezdnych. Ponadto tak jak we wszystkich dużych opryskiwaczach Horsch Leeb model zawieszany napędzany jest poprzez pompę hydrauliczną. Eliminacja wałka WOM do napędu opryskiwacza skutkuje tym, że nie tylko mamy możliwośc pracy ciągnikiem na optymalnych obrotach – oszczędność, ale też nie ma konieczności poziomowania opryskiwacza – ze względu na konieczność pracy w poziomie wałka WOM. Opryskiwacz zawieszany jest również standardowo wyposażony w szynę danych Isobus. Oznacza, to że jest fabrycznie w pełni przygotowany do oprysku na podstawie map aplikacji. Jak widać jakośc i precyzja bez kompromisów zaczynają się już od najmniejszych maszyn Horsch.
Do tego trzeba jeszcze dołożyć możliwość ustawienia dysz na belce co 25 cm, automatyczny system mycia CCS i mamy tak naprawdę wyposażenie na poziomie opryskiwacza zaczepianego w bardzo kompaktowym wymiarze. Jeszcze odnośnie kompkatowości. Aby Leeb CS był jak najbliżej tylnej osi ciągnika niestety między ciągnikiem a opryskiwaczem jest bardzo mało miejsca. Dlatego, aby zapewnic w pełni komfortowe zaczepianie opryskiwacz zawieszany Leeb CS ma specjalnie opracowany układ zawieszenia na trójpunkcie ciągnika. Trójkątna belka którą najpierw mocujemy na dolnych ciąęgnach i górnym łączniku ciągnika jest lekka, ale wytrzymała i bez problemu poradzi sobie z nią nawet niezbyt silny operator. Dzię temu, że nie potrzeba podczepiać wałka WOM, a węże są odpowiednio długie operator cofa ciągnikiem do opryskiwacza na odległośc ok. 1 m. Zostawia sobie przestrzeń do wygodnego podłączenia węży hydraulicznych, pneumatycznych, isobus i elektryki, a następnie cofa do opryskiwacza i zahacza trójkat w specjalnie mocowanie, które się automatycznie blokuje i na tym się kończy podłączanie opryskiwacza. Dzięki takiemu systemowi jeden człowiek może swobodnie podłączyć zawieszany opryskiwacz i zawiesić go na tylnym TUZ ciągnika w wygodny i bezpieczny sposób.
Inteligentne 12 000 l.
Z drugiej strony w tym roku na polskm rynku pojawił się najmłodszy, ale i największy w rodzinie opryskiwaczy zaczepianych, czyli model Leeb 12 TD. Symbol cyfry w nazwie oznacza jego pojemność całkowitą zbiornika głównego. Tak jest to 12 000 litrów. Co ciekawe jest to pierwszy na rynku system z dwoma zbiornikami. Dlaczego dwa zbiorniki? Przede wszystkim dlatego, iż tej klasy opryskiwacz przy jednym zbiorniku pracując na pochyłym polu, jadąc pod górę miałby negatywny nacisk na dyszel. Odciążanie dyszla, gdy ciecz gromadzi się w tylnej częsci zbiornika i odciąza przód prowadzi do konieczności użycia ciężkiego ciągnika. Dlatego firma Horsch zupełnie inaczej podeszła do tematy dużje wydajności poprzez dużą pojemność zbiornika. Podwójny zbiornik opryskiwacza Leeb 12TD jest nie tylko naturalną grodzią chroniącą przed przelewaniem w środku. W połączeniu ze standardowym inteligentnym opróżnianiem podczas oprysku ciecz schodzi nie równomiernie z obu zbiorników, ale najpierw z częściowo z tylnego, a potem rónomiernie, tak aby cały czas zachować docisk dyszla opryskiwacza. Dlatego w nowym modelu Horsch Leeb 12 TD nie tylko mowimy o rozlożeniu ciężaru na 3 osie (dwie opryskiwacza i tylna ciągnika), ale także możliwa jest praca tym opryskiwacze z ciągnikami poniżej 300 KM. Jest to duża innowacja w tej klasie opryskiwaczy.
Jakby tego było mało, kolejną inowacją jest uklad jezdny opryskiwacza Horsch Leeb 12 TD. Jest to układ z dwiema niezależnie zawieszonymi i amortyzowanymi osiami, który może także być inteligentny. Użytkownik ma przy konfiguracji opryskiwacza wybór pomiędzy prosty układem, gdzie pierwsza oś jest sztywna a druga skrętna mechanicznie (nadbiegająca) oraz inteligentnym wymuszonym hydraulicznie skrętem obus osi. W tym rozwiązaniu skręt osi nadzorowany jest przez żyroskop, który jest w stanie nawet nadrzucić opryskiwacz, gdy wyczuje, iż ciągnik jest ściągany ze ścieżki przejazdowej.
Wysoko i szeroko
Paletę opryskiwaczy uzupełnił także opryskiwacz samojezdny VN. Jest to wspólna platforma z znanym już samojezdnym modele Leeb PT (taka sama kabina, silnik oraz układ cieczowy i belka). Nowy model różni się od PT tym, iż jego rozstaw kół może być zmieniany płynnie z kabiny od 225 cm do nawet 300 cm oraz wysokość z 160 cm do 200 cm. Dzięki temu oprysk roślin wysokich – kukurydz, słonecznik, czy wrażliwych – kwitnący rzepak jest łatwiejszy niż kiedykolwiek. Model VN dostępny jest ze zbiornikami głownymi o pojemności 5 000 i 6 000 l.
Obok uznanych już modeli z zaczepianych, AX, LT, GS oraz samojezdnego PT gama opryskiwaczy Horsch Leeb pozwala na dobranie praktycznie dla każdego gospodarstwa od śrenich począwszy maszyny, która swoją wydajnością, trwałością i cechami wyposażenia w pęłni zadowoli oczekiwania odnośnie precyzji pracy, trwałości i wygody użytkowania.