- Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, polski eksport zbóż w pierwszych 8 miesiącach sez. 2023/24 (lipiec-luty) wyniósł 8,59 mln t i był o 24% wyższy niż przed rokiem. Mimo to wpływy ze sprzedaży zagranicznej zbóż, z uwagi na niższe ceny, zmniejszyły się o blisko 15,3% r/r do 2 mld EUR. W tym samym okresie polski import zbóż zmalał o 73% (-2,18 mln t) do 0,79 mln t, głównie w wyniku wstrzymania zakupów z Ukrainy. Tym samym dodatnie saldo w handlu ziarnami zbóż wynosiło 7,8 mln t i było blisko 2-krotnie wyższe niż w analogicznym okresie przed rokiem. Dla przykładu w całym sez. 2022/23 (12 mies.) wyniosło ono 8,21 mln t. - przypomnieli eksperci PKO BP.
Analitycy zauważają także, że nawet w przypadku ostrożnych przewidywań co do wywozu w kolejnych miesiącach można liczyć, że w sez. 2023/24 nadwyżka w handlu będzie wyraźnie wyższa od rekordowej z sez. 2022/23 i przyczyni się do spadku zapasów w kraju na koniec sezonu.
Warto przypomnieć, że ceny zbóż od początku roku pozostawały w wyraźnej tendencji spadkowej. Zdaniem analityków PKO BP przyczyniała się do tego m.in. wciąż wysoka konkurencja na rynkach trzecich, m.in. z Rosji. Według ministerstwa rolnictwa przeciętna cena skupu pszenicy konsumpcyjnej w drugim tyg. kwietnia'24 była niższa o 13% w porównaniu do pierwszego tygodnia stycznia'24 (podobnie jak w przypadku kukurydzy) i niższa o 33% w ujęciu rocznym.
Jaki rynekj zbóż w 2024 roku widzą analitycy PKO BP?
- Prognozujemy, że przeciętna krajowa cena skupu pszenicy w 2024 zmniejszy się o 20-30% rok do roku, przy czym ujemna roczna dynamika w drugim półroczu '24 wyniesie 12-28%. Jest to głębszy spadek niż zakładaliśmy wstępnie na koniec 2023 (12-26% r/r w całym 2023) - poinformowali analitycy rolni Banku PKO BP. - Tylko nieznaczna poprawa światowych bilansów zbóż pozwala zakładać stopniowe wyhamowywanie spadków cen do końca 2024. Istotnym elementem niepewności są ryzyka pogodowe. Zmiany cen uzależnione będą również od czynników geopolitycznych. Możliwa odbudowa popytu na surowce będzie prawdopodobnie oddziaływała w kierunku wzrostów cen.
źródło: PKO BP
