- Mniejsza krajowa podaż jabłek skutkuje spadkami produkcji soku jabłkowego, choć tu redukcja jest nawet głębsza niż wskazywałby na to zmiany w zbiorach. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego, dotyczących firm zatr. 50 os. i więcej, wynika, że od września do listopada, czyli okresie na który przypada blisko połowa rocznej produkcji, była mniejsza o 11,5% r/r. Dane te sugerują zmniejszenie udziału przetwórstwa w zagospodarowaniu zbiorów (wysoki popyt na owoce deserowe) - poinformowali analitycy rynkowi banku PKO BP.
Eksperci przypomnieli także, że mimo spadku krajowych dostaw, polski eksport jabłek we wrześniu i październiku łącznie wzrósł o 4,7% r/r potwierdzając zwiększone zapotrzebowanie na rynkach zagranicznych. Największym stopniu zwiększyły się dostawy do Indii, gdzie deficyt jabłek w tym sezonie może być wyraźnie odczuwalny. Jednocześnie obserwowany jest spadek wysyłek na Białoruś i do Egiptu – z uwagi na wzrost cen popyt ze strony tego kraju będzie prawdopodobnie mniejszy, zwłaszcza w warunkach obserwowanej aprecjacji złotego. Ryzykiem dla dalszego eksportu na rynki blisko i dalekowschodnie są zagrożenia geopolityczne.
Jakie są więc prognozy cen jabłek na najbliższe miesiące?
- Mniejsza podaż jabłek skutkować będzie utrzymywaniem się cen na podwyższonym poziomie do końca sezonu 2023/24. Już w listopadzie ceny jabłek do przetwórstwa i na rynek świeży przebiły poziom z sezonu 2007/08 dla tego okres. Większa sprzedaż (eksport) w pierwszej części sezonu skutkować może głębszym spadkiem zapasów jabłek niż wskazują na to zbiory, co sprzyjać może sezonowym podwyżkom cen - poinformowali eksperci finansowi banku PKO BP.