RolnictwoWróblewski jest optymistą, a Gańko... - WIDEO
14.07.2023
Udostępnij artykuł:
Redaktor Krzysztof Wróblewski rozmawia z Grzegorzem Gańko – prezesem zarządu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Sierpcu. Jak powszechnie wiadomo prezes Gańko dowodzi także Polską Izbą Mleka.
zdjecie-1

Krzysztof Wróblewski:  Panie prezesie jestem raczej optymistą i uważam, że głęboki kryzys w jakim znalazło się polskie mleczarstwo skończy się jeszcze w tym roku!  Chociaż są bardzo rozbieżne opinie na ten temat. A jak pan widzi rozwój dalszej sytuacji na rynku mleka?

Grzegorz Gańko: – Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Z początkiem lipca odnotowano pogorszenie się wyników sprzedażowych oraz cen głównych wyrobów, w stosunku do poprzedniego miesiąca.  Powyższe czynniki wywierają natomiast niekorzystny wpływ na ceny zbytu w trzecim kwartale. Również wyniki notowań giełd transakcji terminowych nie wskazują na istotny wzrost cen zbytu produktów mleczarskich w czwartym kwartale. W oparciu o te informacje, trudno jest o optymistyczne przewidywania dotyczące wzrostu cen w skupie mleka. Podwyżek cen oczekują nie tylko dostawcy, ale również podmioty skupujące oraz przetwarzające mleko.
W transakcjach terminowych istotny jest jednak element spekulacji!
W moim odczuciu nie nastąpi gwałtowny spadek konsumpcji mleka i jego przetworów.  Dlatego mam nadzieję, że zgromadzone zapasy (mające bezpośredni wpływ na obniżanie cen produktów mleczarskich oraz cen w skupie mleka) ulegną znacznemu zmniejszeniu. Dzięki temu światowy rynek ulegnie ożywieniu. Kiedy to nastąpi?  Nie jestem w stanie tego przewidzieć. Jednak nie spodziewam się, iż polepszonej koniunkturze będą towarzyszyły tak wysokie ceny jakie odnotowano w 2022 roku!

Można też stwierdzić, że owe wysokie ceny zbytu i skupu mleka są też istotną przyczyną obecnego odbicia spekulacyjnego. Ubiegły rok był bardzo dobry – aczkolwiek dla firm handlowych, które uzyskały niezadawalające wyniki, obecny rok jest motywacją do wypracowania jak największych zysków. Można tutaj wymienić choćby fundusze inwestycyjne lokujące swoje środki w handel żywnością.

– Wydawałoby się, że to jest oczywisty wniosek, jednak podłoże obecnego kryzysu jest bardziej skomplikowane.  Lata 2020, 2021 to pandemia i związane                  z nią liczne ograniczenia, między innymi: przerwanie ciągów logistycznych, czego następstwem były znaczne opóźnienia w dostawach wszelakich towarów. Gospodarka światowa dążyła do zabezpieczenia regionów, w których funkcjonują zakłady związane z branżą spożywczą oraz firmy pracujące na jej rzecz we wszelakie materiały i półprodukty  umożliwiające   prawidłową i nieprzerwaną pracę! Rok 2022 to wojna w Ukrainie.  Ta wojna niewątpliwie wzmogła obawy na całym świecie. Owa niepewność przyspieszyła wzrost cen – przesadnie. Ceny skupu z ok. 1,80 zł/l mleka wzrosły o złotówkę.  Pod koniec ubiegłego roku średnia cena skupu w naszym kraju wyniosła 2,75 zł/l.  Spożycie nie spadło, jednak konsumenci odczuli wzrost cen artykułów mleczarskich na półkach sklepowych. Skłoniło to konsumentów do rozsądniejszych zakupów, aby nie marnować żywności.

Ciąg dalszy rozmowy w formie tekstu poniżej wideo.

Kieruje pan bardzo wyspecjalizowaną spółdzielnią, która wytwarza wyśmienity ser Królewski i inne marki sera znane w całej Polsce i poza jej granicami. Czy nie ma pan wrażenia, iż zakłady, które mają tylko jedną nogę teraz są nie perspektywiczne? Chyba trzeba mieć zawsze co najmniej dwie nogi, dwie specjalizacje, bo łatwiej jest przejść przez mleczne kryzysy.  

– Nadmierne rozproszenie produkcyjne może spowodować kłopoty z ekonomiką zakładów. Moim zdaniem konieczne są ścisłe specjalizacje w poszczególnych zakładach bądź rozwinięte działy produkcyjne w jednym zakładzie. Drobny handel detaliczny i tradycyjne hurtownie wycofują się z biznesu. Prawie wszystkie prywatne sklepy weszły we franczyzy czy w inne koligacje, których celem  jest poprawa  zaopatrzenia. Dlatego do zaopatrzenia sieci handlowych czy franczyzowych potrzebne są większe partie towaru.  Należy zatem tak przetworzyć duże partie mleka, aby ilość uzyskanych produktów była widoczna na półkach sklepowych. Zakłady mleczarskie powinny również ze sobą współpracować.  I to w coraz szerszym wymiarze.

OSM Sierpc sprzedaje najwięcej sera konfekcjonowanego pod własną marką w Polsce. Czy macie jakieś naciski, żeby jednak produkować wasze doskonałe sery pod markami wielkich sieci handlowych?

– Pojawiają się takie oferty, jednak nie jesteśmy nimi zainteresowani. Obecnie sprzedajemy produkty, które wytwarzamy pod nasza marką i nie chcemy z tego rezygnować. Jesteśmy wiodącym producentem sera konfekcjonowanego.

Czyli Królewski nie zalega w magazynach, tylko cena zbytu nie jest zgodna z oczekiwaniami.

– Cena zbytu niestety musi dostosowywać się do cen konkurencji.  Jeżeli oferty konkurencyjnych firm istotnie odbiegają od naszych ofert, to musimy robić korekty cenowe.

Jest to zatem wojna Polsko-Polska, która trwa od początku powstania wielkich sieci handlowych w Polsce.

– Tak. Zatrważające bowiem są wiadomości o treści: „w związku ze spadkiem cen na rynku oczekujemy od państwa obniżenia cen wyrobu X od dnia tego i tego”.

Czy macie kontrakty tygodniowe, czy ciągle utrzymujecie miesięcznie?

– Kontrakty promocyjne są ustalane na bardzo krótki czas. Pozostałe kontrakty mają dłuższe okresy ważności.

Ile dziś OSM Sierpc płaci za mleko?

– Obecnie płacimy netto średnio około 1,94 złotych za litr mleka. Moim zdaniem, przy aktualnych cenach zbytu nie utrzymamy obecnej ceny skupu.

Może spadek cen sera jest sezonowy? Latem sery twarde z reguły sprzedają się taniej i gorzej!

– Sery konfekcjonowane „wędrują za” konsumentami. I trafiają nawet do tych małych sezonowych sklepików – np. gdzieś na wybrzeżu.

Czy ten kryzys zahamował prace inwestycyjne jakie toczą się w Sierpcu?

– Nie tyle zahamował, co po prostu wstrzymał podejmowanie kosztownych decyzji. Wszystkie mniejsze inwestycje ­– do kilku milionów złotych – są realizowane. Do końca lipca podjęta zostanie decyzja dotycząca wielkości budowanej serowni. Pojawił się konkurencyjny wariant ze względu na sytuację rynkową. Analizujemy wielkość i pewne elementy infrastrukturalne z nią związane. Ze względu na COVID i obecny kryzys budowa serowni jest opóźniona o ponad dwa lata.

Ile mleka obecnie skupuje OSM w Sierpcu?

– Obecnie spółdzielnia skupuje każdego dnia około jednego miliona litrów mleka od około 1700 dostawców. Głównie z najbliższego rejonu, czyli w obrębie do 50 km od naszych zakładów. Najdalej położone gospodarstwa są w odległości ok. 100 km od Sierpca.  

Czy przyjmujecie nowych dostawców?

– Nie przyjmujemy. Mamy jednak listę, na której znajdują się dostawcy  zainteresowani współpraca z naszą spółdzielnią.

Zmieniły się czasy, dziś są chętni, żeby dostać średnio 1,94 zł/l mleka, rok temu o tej porze sytuacja taka była wręcz niewyobrażalna.

– Owszem. Z naszej spółdzielni przeszli do innych podmiotów skupujących dostawcy, którzy spodziewali się nadal otrzymywać blisko 3,00 zł/l mleka.  Obecnie większość z nich ma płacone ceny niższe niż w Sierpcu.

Trzeba wspomnieć o tak zwanych firmach teczkowych.

–  O nich nie warto wspominać. Większość z nich wycofała się.  Zostały tylko te najmocniejsze, które mają podpisane umowy z dużymi przetwórcami. Aczkolwiek one również mniej płacą za mleko niż nasza spółdzielnia.

Panie prezesie: wielokrotnie rozmawialiśmy o tym, że opuszczenie spółdzielni by otrzymać 10 czy 12 groszy więcej za litr mleka od firmy teczkowej kończy się dramatycznie.

– Tak.  W naszym statucie jest wyraźnie zapisane, że po wystąpieniu ze spółdzielni nie można ponownie do niej wstąpić szybciej niż po upływie 3 lat. Wiąże się to między innymi z tym, że w bardzo sprawny sposób wypłacamy udziały członkowskie –  jako jedna z niewielu spółdzielni w kraju.

Czyli po majowym zebraniu przedstawicieli ci co odeszli do końca 2022 r. zaczęli otrzymywać udziały?

– Tak. Jeżeli udział w Spółdzielni był niewielki – wypłata nastąpiła jednorazowo 1 czerwca.  Wypłaty wyższych sum udziałów – wypłacane są w 2 ratach.  Pierwsza część została wypłacona 1 czerwca, druga zaś zostanie wypłacona w pierwszych dniach listopada.  

Dziękuję panie prezesie za rozmowę.

–  Dziękuję panie redaktorze.

 

avatar
Dev Admin
Oceń ten artykuł
(0/5 na podstawie 0 głosów)