- Zgodnie z decyzją Rady Ministrów podpisałem rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych - poinformował w sobotę minister rozwoju i technologii Waldemar Buda na Twitterze.
Rozporządzenie wprowadza zakaz przywożenia z Ukrainy do Polski produktów rolnych: zboża, cukru, suszu paszowego, nasion, chmielu, lnu i konopi, owoców i warzyw, produktów z przetworzonych owoców i warzyw, wina, wołowiny i cielęciny, mleka i przetworów mlecznych, wieprzowiny, baraniny i koziny, jaj, mięsa drobiowego, alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego, produktów pszczelich oraz pozostałych produktów. Obowiązuje z dniem podpisania czyli od soboty, 15 kwietnia do końca czerwca.
Inne deklaracje zostały przedstawione podczas sobotniej konwencji PiS dotyczącej rolnictwa we wsi Łyse koło Ostrołęki.
- Apeluję do KE o błyskawiczną, jak najszybszą zgodę, abyśmy z naszego polskiego budżetu raz jeszcze mogli dopłacać 500 zł do nawozów tak jak w zeszłym roku - mówił Mateusz Morqawiecki, premier rządu. Zaznaczył, że polski rząd w pomocy dla rolników jest "ograniczany regulacjami europejskimi". Dodał również, że rząd zwiększy ,,dopłaty do paliwa rolniczego do 2 złotych'' na litr oleju napędowego.
Pojawiły się pierwsze komentarze w tej sprawie.
- Rolnicy oczekują konkretów, nie propagandy! 1. KIEDY zostanie całkowicie zablokowany wwóz produktów rolnych z Ukrainy? 2. GDZIE można zwozić zboże po 1400 zł? 3. JAK zamierzacie wywieźć z ???????? rynku nadwyżkę 7 mln ton zboża? - pisze na Twitterze Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zdaniem Michała Kołodziejczaka, lidera AGROunii, dzisiejsze decyzje to jedynie ,,plaster na krwawiącą ranę.
- My żądamy przywrócenia cła na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy - dodaje Michał Kołodziejczak.