RolnictwoIFP: to brak opłacalności produkcji jest powodem protestów rolników!
18.03.2024
Udostępnij artykuł:
Nie Zielony Ład, nie import produktów z Ukrainy, ale brak opłacalności produkcji jest największą bolączką polskich rolników - do takich wniosków doszli przedstawiciele Instytutu Finansów Publicznych, którzy opublikowali swój raport ,,Ziarno niezgody''.
zdjecie-1

- Ani zboże z Ukrainy, ani Europejski Zielony Ład nie są przyczyną niskich cen skupu w Polsce. Problemów nie rozwiąże więc ani embargo, ani rezygnacja z działań proekologicznych. Bardziej pomógłby lepszy dostęp do informacji o trendach na światowych giełdach, wsparcie dla konsolidacji małych gospodarstw rolnych oraz rozbudowa sieci transportu lądowego i morskiego umożliwiającego eksport poza Europę - czytamy w raporcie Instytutu Finansów Publicznych.

Zdaniem ekonomistów, to globalizacja rynku powoduje spadek cen.

- Ogólnie na świecie produkcja przewyższa konsumpcję. Globalna nadwyżka zbóż w 2022 r. wyniosła ok. miliarda ton – takie dane podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa. Najnowsze dane Grain Market Report z 15 lutego 2024 roku, szacują światową produkcję zbóż w sezonie 2022/23 na poziomie 2,87 mld ton, a zużycie na poziomie 2,3 mld ton - podkreślają w raporcie autorzy ,,Ziarna niezgody'' Wawrzyniec Czubak, Sławomir Kalinowski i Benedykt Pepliński.

Jak czytamy w raporcie, ceny pszenicy, rzepaku i kukurydzy w kontraktach futures na giełdzie MATIF w Paryżu spadają. Nie jest to zatem wyłącznie specyfika Polski. Co więcej, cena ta spadała również w okresie, gdy w Polsce było wprowadzone embargo na produkty rolne z Ukrainy. Autorzy dodają, że Unia Europejska stara się wspierać swoich producentów, ale nie jest możliwa całkowita ochrona przed rynkowymi mechanizmami w realiach handlu globalnego.

- Rolnictwo jest sektorem gospodarki, który najbardziej skorzystał na przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. W ramach Wspólnej Polityki Rolnej do polskiego rolnictwa trafiło od momentu akcesji 67,1 mld euro (ok. 300 mld zł). Dopłaty w połączeniu z dostępem do ogromnego rynku UE oraz możliwości kooperacji ze wspólnotowymi partnerami spowodowały przyspieszony rozwój rolnictwa w Polsce - podkreślają autorzy raportu.

Trudności rolników związane z opłacalnością produkcji nie wynikają też z polityki proekologicznej UE, dlatego wstrzymanie Europejskiego Zielonego Ładu niewiele by zmieniło. Już teraz większość polskich gospodarstw rolnych spełnia jego wymogi. Jadnak najważniejsze pytanie brzmi: czy i jak można zaradzić niskim cenom produktów rolnych?

Autorzy raportu twierdzą, ze główną słabością polskich gospodarstw rolnych są ich stosunkowo niewielkie rozmiary. Według danych GUS ponad połowa z nich ma mniej niż 5 hektarów, a niemal trzy czwarte nie przekracza 10 ha. Średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego w Polsce wynosi, według Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, 11,42 ha. Dla porównania, areał przeciętnego gospodarstwa rolnego w UE wynosi 17,4 ha, przy czym w Dani przekracza ono 75 ha, we Francji i Niemczech 60 ha, a w Czechach 120 ha (Eurostat).

- Małe gospodarstwa nie wykorzystują efektu skali produkcji, nie mają zdolności negocjacyjnych, temu towarzyszy słabe techniczne wyposażenie, niska efektywność. (...) Ze społecznego punktu widzenia to oznacza dwie główne konsekwencje: generuje problemy społeczne (ze względu na  niskie dochody) oraz niepełne wykorzystanie zasobu ziemi, która jest w rękach tych gospodarstw – wyjaśniają autorzy raportu.

Autorzy podkreślają, że rolą państwa w tej sytuacji byłoby wspieranie integracji przedsiębiorców z branży rolnej, promowanie kooperacji i ułatwianie przechodzenia procedur i formalności.

Do spraw poruszonych w raporcie ,,Ziarno niezgody'' będziemy wracać - jest to bowiem publikacja niezwykle interesująca i dająca do myślenia.

avatar
Dev Admin
Oceń ten artykuł
(0/5 na podstawie 0 głosów)