Wicepremier został zapytany na antenie Radia Lublin o rządowe wsparcie dla zakładów nawozowych w kontekście rosnących cen gazu. Powiedział, że skutkiem wojny w Ukrainie jest wzrost cen paliw, w tym gazu.
- Liczymy tak szczerze mówiąc na to, że będzie można pomóc zakładom azotowym. Wspólnie z premierem Sasinem złożyłem wniosek do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, aby można było niemalże nakazać produkcję nawozów azotowych zakładom, ale oczywiście z nakazaniem wiąże się rekompensata za potencjalne straty, czyli produkcję powyżej kosztów - i takie środki finansowe tam zabezpieczaliśmy - poinformował wicepremier.
Na tym etapie jednak minister nie wie, czy tak określona pomoc jest zgodna z prawem Unii Europejskiej, bo...
- Nie możemy narazić zakładów nawozowych na to, że np. za kilka miesięcy czy lat będą musiały zwracać dotację - dodał minister.
Jeśli chodzi o cenę nawozów, to dla ministra Kowalczyka akceptowalna cena to 3-4 tysiące złotych za tonę.
- Nie mówimy o cenie sprzed roku czy dwóch, ale akceptowalnej - w granicach 3-4 tys. zł za tonę - powiedział Henryk Kowalczyk.