Minister poinformował także, że fundusz składkowy KRUS może także udzielić wsparcia na organizację wyjazdów szkolnych ????dla dzieci z terenów rolniczych.
Wiceminister Adam Nowak zwrócił uwagę na podstawową sprawę: priorytetem jest bezpieczeństwo życia i zdrowia ludzi, ale równie ważne jest bardzo szybkie przywrócenie potencjału produkcyjnego terenów, które zostały objęte stanem klęski żywiołowej. Dlatego we wtorek minister Siekierski zwrócił się z wnioskiem do Komisji Europejskiej o uruchomienie środków z rezerwy celowej ze specjalnego budżetu na ten cel, aby środkami europejskimi poprzez odpowiednią formę pomocy, wspomóc rolników i gospodarstwa rolne dotknięte klęską żywiołową.
- Wszelkie pasze objętościowe, treściwe oraz zboża zalane wodą powodziową nie nadają się do użytku i muszą być zutylizowane. Produkty z terenów zalanych wodą powodziową są zakażone i nie mogą być wykorzystane ani jako pasza, ani w innych celach - powiedział minister Czesław Siekierski. - Te obszary produkcji rolnej, które były zalane powodzią także te produkty nie mogą być wykorzystane ani na pasze ani na inne cele.
Minister zapowiedział, że uprawy takie jak na przykład buraki czy ziemniaki zalane wodą powodziową będą monitorowane, by płody rolne nie były wykorzystane do celów spożywczych.
Dyrektor Generalny MRiRW Bogusław Wijatyk poinformował, że ministerstwo podjęło natychmiastowe działania po powodzi na Dolnym Śląsku, aby skoordynować pomoc. Ośrodek Doradztwa Rolniczego oraz ARiMR weryfikują wnioski o pomoc paszową, aby wsparcie trafiało do tych, którzy naprawdę tego potrzebują. Dyrektor poinformował także, że Krajowy Związek Rolniczy już wysłał transporty paszy do poszkodowanych gospodarstw.
Dyrektor Wijatyk powiedział, że nie brakuje osób, które chcą dla siebie wykorzystać tę trudną sytuację na terenach powodziowych.
- Zaproponowałem system, który będzie weryfikować tych, którzy oczekują pomocy i tych, którzy mogą tej pomocy udzielić - mówił Bogusław Wijatyk. - ODR i ARiMR będą sprawdzać, czy ten, który zwraca się o pomoc paszową rzeczywiście ma zwierzęta i ile ma tych zwierząt - żeby pomoc była adekwatna.
Dyrektor powiedział, że był w gminie Stronie Śląskie i tam najgłośniej się mówi o tych, którzy nadużywają pomocy: nie byli zalani, mieszkają w domach suchych, ale stoją pod uyrzędem gminy i proszą o pomoc. Zdaniem dyrektora Wijatyka znacznie więcej jest jednak pozytywnych przykładów pomocy, bo ludzi chętnych do pomagania nie brakuje.
- Resort rolnictwa zapewnia darmowe badania gleb z zalanych terenów oraz wydłuża czas na przystosowanie gospodarstw - poinformował wiceminister Michał Kołodziejczak.
Całą konferencję możemy obejrzeć poniżej
