Z tego powodu zarząd KRIR zwrócił się do ministra rolnictwa o interwencję na rynku ogórków.
- Rolnicy obawiają się, że ogórki importowane z Macedonii, Grecji oraz Niemiec mogą nie spełniać wymogów jakościowych obowiązujących w Polsce. Zachodzi bowiem podejrzenie, że część z nich pochodzi z Rosji - pisze Wiktor Szmulweicz, prezes KRIR do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
Zdaniem prezesa KRIR na możliwe pochodzenie rosyjskie ogórków wskazują dumpingowe ceny oferowane przez importerów.
- Cena polskich ogórków wynosi 4 zł/kg, natomiast importerzy oferują 2,50 zł/kg. Destabilizuje to rynek warzyw w Polsce - zauważa Wiktor Szmulewicz.
KRIR zwraca się do wicepremiera Kowalczyka o wyjaśnienie sytuacji przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Czy tym razem uda się szybko sprawdzić, skąd sprowadzane są ogórki do Polski?