Policja została poinformowana, że od pewnego czasu, z namiotów rozstawionych w różnych częściach Rzeszowa, ginęły koszyki i skrzynki z owocami, należące do mieszkańca powiatu rzeszowskiego.
- Krewny 58-letniego plantatora, chcąc przerwać ten proceder, postanowił obserwować jeden z namiotów. W pewnej chwili zauważył podjeżdżające auto i wysiadającego z niego mężczyznę. Nieznany sprawca podszedł do namiotu i zabrał kilka koszyków z truskawkami i malinami oraz kilka skrzynek z czereśniami - poinformował oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. - Świadek jadąc za nim, zapamiętał markę i numery rejestracyjne pojazdu, jakim poruszał się sprawca. O tym fakcie powiadomił rzeszowskich policjantów. Kilka ulic dalej, mężczyzna, który ukradł owoce zatrzymał się, wówczas krewny poszkodowanego podszedł do niego. W tym czasie na miejsce dojechał policyjny patrol.
Sprawcą kradzieży okazał się 38-letni mieszkaniec Rzeszowa. Mężczyzna został zatrzymany. Funkcjonariusze odzyskali skradzione mienie.
Pokrzywdzony plantator złożył zawiadomienie o kradzieży co najmniej 146 kg owoców, o łącznej wartości nie mniejszej niż 2700 złotych. Policjanci przedstawili 38-latkowi zarzut kradzieży. Podejrzany częściowo przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia i dobrowolnie poddał się karze.