- Wczesna odmiana Rumba była w pełni kwitnienia, a część owoców już była zawiązana i tu straty są ogromne - powiedział nam Dariusz Musialik. - Inne odmiany, które nie były w pełni rozkwitnięte i były przykryte agrowłókniną w sporej części przetrwały.
Ale i tak straty są ogromne.
- Trzeba też sobie uświadomić, że mieliśmy do czynienia w nocy z poniedziałku na wtorek z prawdziwym mrozem, który zaczął się już o 21 i skończył się nad ranem. W najgorszym momencie temperatura oscylowała w granicach -10 stopni! To nie jest zwykły przymrozek, tylko prawdziwy mróz, na który żadna agrowłóknina nie pomoże - dodaje pan Dariusz.
Rodzina Musialików prowadzi plantację już wiele lat iz takimi anomaliami jeszcze się nie spotkała.
- Wiadomo, przymrozki o tej porze roku zdarzały się, i straty zawsze były, ale z takim mrozem jak dzisiejszej nocy jeszcze się nie spotkaliśmy - dodaje pan Dariusz. - Nie mówimy tego, żeby się żalić czy narzekać, chcemy wam tylko powiedzieć, jak całoroczny trud pracy i serce, które wkładamy całą rodziną w uprawę truskawek, może zniweczyć jedna noc.
foto: Truskawki u Musialika/media społecznościowe