- Zależy nam na tym, by ceny za wodę i ścieki drastycznie nie wzrastały. Jednak jeśli już wzrost jest konieczny, nie doprowadził do wykluczeń społecznych = mówi minister Marek Gróbarczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury oraz pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą.
Odpowiedzialność za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków ponoszą samorządy. Ceny za te usługi proponują przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne. Wody Polskie jako regulator, analizują zasadność proponowanych stawek.
W związku z nasilającymi się apelami samorządów o „urealnienie cen do panujących warunków” Wody Polskie zadeklarowały, że są gotowe od 1 września rozpocząć ponowną weryfikację procesu taryfikacji. To znaczy, że podwyżki będą już wkrótce. Pytanie: jak duże?
Przemysław Daca, Prezes PGW Wody Polskie podkreślił, że Wody Polskie są otwarte na rozmowę, jednak nie zgodzą się na nieuzasadnione podwyżki.
- Dla nas priorytetem jest dobro mieszkańców. Nie zgadzamy się, by woda stała się dobrem luksusowym, wręcz niedostępnym. Przeanalizujemy wnikliwie propozycje przedsiębiorstw wod-kan, ale tak jak dotychczas drastycznych podwyżek nie będzie. - mówi prezes Daca.
Podał także przykład analizy największych polskich miast, z której wynika, że samorządy otrzymały ponad 600 mln zł w postaci np. dywidend od spółek wod-kan, których są właścicielami. Podano także przykłady 200 gmin, które wyszyły naprzeciw swoim mieszkańcom i uchwaliły dopłaty do cen za wodę i ścieki.
Obecnie średni wzrost cen za wodę wynosi 8,33 %. Łącznie średnie wzrosty za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków w Polsce wynoszą 9,42 %.