RolnictwoWojciechowski: na wolnym handlu z Ukrainą Polska zyskuje...
16.02.2023
Udostępnij artykuł:
Protest rolników ,,Oszukana wieś'' zapowiedział na czwartek blokadę przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku. - Domagający się ustawiania szlabanów na import produktów rolnych powinni wiedzieć, że szlaban na import = szlaban na eksport naszych produktów rolnych - poinformował na Twitterze Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa.
zdjecie-1

Rolnicy w całej Polsce mają problem ze zbyciem nie tylko zbóż, ale także rzepaku. Unia Europejska oficjalnie przyznaje, że import tych produktów bije rekordy. Dramatem jest to, że ten import w większości zostaje w Polsce. Jak zauważają protestujący rolnicy niskie ceny produktów z Ukrainy, powodują, że producenci nie mogą sprzedać ziarna w cenie gwarantującej choćby niewielką opłacalność produkcji.

We wtorek w całej Polsce protestowali rolnicy. W czwartek rusza protest ,,Oszukana wieś'' na ścianie wschodniej. Rolnicy zamierzają blokować przejście graniczne zUkrainą w Dorohisku.
 

- Domagający się ustawiania szlabanów na import produktów rolnych powinni wiedzieć, że szlaban na import = szlaban na eksport naszych produktów rolnych, tak to działa. Zarówno Polska jak i cała UE, będące potęgami w eksporcie żywności, mogłyby na takich szlabanach dużo stracić - poinformował na Twitterze Janusz Wojciechowski, komisarz unijny ds. rolnictwa.

 

Komnisarz wdał się w rozmowę z komentującymi.

- Czy rozważał Pan zaproponowanie kontyngentów dla poszczególnych krajów na przywóz zbóż? Każdy kraj mógłby deklarować ile jakiego asortymentu jest chętny zaimportować - zauważył jeden z internautów.

- Kontyngenty na przywóz zbóż = kontyngenty na wywóz zbóż. Zarówno całą Unia jak odrębnie Polska są eksporterami netto zbóż i takie kontyngenty równałyby się strzeleniu we własne obydwa kolana. Natychmiast nam by wyznaczono kontyngenty zbożowe, tak to działa. - odpowiedział Janusz Wojciechowski.

Komisarz dodał, że przygotowywana jest pomoc, której niektóre z państw UE są bardzo przeciwne.

- Rzecz wygląda następująco: 1) na wolnym handlu z Ukrainą Polska zyskuje politycznie i gospodarczo (duże, liczone w miliardach euro nadwyżki eksportowe), 2) niestety część rolników na tym straciła, głównie producenci zbóż, 3) dla tych rolników przygotowujemy słuszne rekompensaty - dodał polityk.

- W imię wspierania latyfundiów w rękach Niemców, Francuzów i Duńczyków gospodarczo podeptano polskich producentów zbóż. W zamian do mieszalni trafiła "promocyjna" kukurydza z takim poziomem mykotoksyn że kury zdychają... - odpowiedział jeden z internautów.

A co nasi Użytkownicy myślą o tej sprawie? Jak zawsze - zachęcamy do dyskusji...

avatar
Dev Admin
Oceń ten artykuł
(0/5 na podstawie 0 głosów)