Polska, po Niemczech i Francji, jest zaliczana do grona największych producentów rzepaku w UE–27, z około 19% udziałem. Według GUS, powierzchnia upraw w 2021 r. zwiększyła się o ok. 1% i wyniosła blisko 1 mln ha. Zbiory oszacowano na 3,2 mln ton (+2% r/r).
W pierwszej połowie sezonu 2021/2022, pomimo wysokich zbiorów, podaż surowca do skupów była znacząco niższa niż przed rokiem, co było spowodowane oczekiwaniem producentów rolnych na wyższe ceny. Według danych GUS w okresie lipiec–grudzień 2021 r. krajowy skup rzepaku spadł o 16% do 1,1 mln ton.
Mniejsza podaż rzepaku ograniczyła eksport. W okresie lipiec–listopad 2021 r. wyniósł 224 tys. ton i był o 18% mniejszy niż w porównywalnym okresie sezonu 2020/2021. Równocześnie wartość wywozu wzrosła o 6% do 123 mln euro. Średnia cena wyniosła 552 euro za tonę (+29% r/r).
Tak jak w ostatnich latach odbiorcą polskiego rzepaku były głównie Niemcy (191 tys. ton, 86% udziału w strukturze eksportu). Stosunkowo niewielkie ilości rzepaku wywieziono do Czech i Słowacji.
Według Biura Analiz i Strategii KOWR, w Polsce produkcja rzepaku jest mniejsza od zapotrzebowania rynku wewnętrznego, a to oznacza, że nie jesteśmy w pełni samowystarczalni. Skutkuje to uzupełnianiem krajowych zasobów rzepaku na rynkach zewnętrznych.
Wskaźnik samowystarczalności Polski w produkcji rzepaku w ostatnich latach jest zróżnicowany i zależy przede wszystkim od poziomu zbiorów oraz od zapotrzebowania wewnętrznego. Wskaźnik w produkcji w sezonie 2020/2021 oszacowano na 87%, czyli wyżej niż w poprzednim sezonie.
Podaż rzepaku z produkcji krajowej uzupełniana jest importem. W okresie pięciu miesięcy sezonu 2021/2022 (lipiec–listopad 2021 r.) do Polski sprowadzono 210 tys. ton nasion (+11%) za 136 mln euro (+45%). Rzepak był sprowadzany głównie z Ukrainy (36 proc. importu, a także z Rumunii, Niemiec, Czech, Słowacji i Węgier.