Rolnicy czują się oszukani przez ministra Kowalczyka. W poniedziałek wydali w tej sprawie odezwę.
- Z rozgoryczeniem musimy stwierdzić, że już następnego dnia po podpisaniu porozumienia napływ zbóż nie tylko nie zmalał, ale śmiemy twierdzić, że wzrósł, a nie takie były Pana Ministra Henryka Kowalczyka przyrzeczenia. Kolejny raz zostaliśmy więc oszukani, a Pan Minister zerwał tak kruche porozumienie i stracił resztki zaufania. Z tych też powodów Zarząd Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, oraz Stowarzyszenie „Oszukana Wieś” ogłaszają pogotowie strajkowe - czytamy w odezwie.
Tymczasem rząd zachowuje się tak, jakby o problemach z napływem towarów z Ukrainy dowiedział się kilka dni temu.
- To prawda, że przywóz zboża z Ukrainy zdestabilizował ten rynek, choć prawdą jest, że rynek ten został zdestabilizowany na skutek cen światowych - powiedział dziś Mateusz Morawiecki, premier RP. - Jeżeli podpisane jest pewne porozumienie, a ktoś po trzech dniach zrywa to porozumienie – tam jest bodaj data 12 kwietnia, krótki okres – nie daje czasu, aby poszczególne rozwiązania mogły być wdrażane, to chyba coś tutaj jest nie tak. Proszę o chwilę czasu, żeby Ministerstwo Rolnictwa mogło zadziałać na rynku. Już dziś jest 5-6 razy mniej transportów ze Wschodu, ogromna większość idzie tranzytem dalej, już magazyny Elewarr-u zostały w połowie opróżnione i jest miejsce na polskie zboże.
Jednak rolnicy nadal widzą problem.
Walne Zgromadzenie Podlaskiej Izby Rolniczej, kóre odbyło się 29 marca, a więc w dzniu ,,zbożowego okrągłego stołu'', wśród wypracowanych postulatów proponuje ,,zablokować import wszystkich produktów rolnych z Ukrainy; import powinien odbywać się pod ścisłą kontrolą; przez Polskę powinien przebiegać tylko korytarz paszowy; podanie do publicznej informacji kto importuje zboże, rzepak i kukurydzę z Ukrainy i w jakich ilościach''.Samorząd rolniczy z Podlasia postuluje także, aby przeprowadzić badania jakości zbóż w zakładach paszowych, i zutylizować to, co się nie nadaje do przetwórstwa
To nie wszystko. Trwają protesty rolniów w województwie zachodniopomorskim - ten protest także jest wspierany przez Oszukaną Wieś.
- Nasz problem nie jest odosobniony. W Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech, Słowacji i Litwie widzimy te same kłopoty. Nikt nie może zarzucić nam, że Zamojskie Towarzystwo Rolnicze jest małą grupą niezadowolonych rolników. Protestują również rolnicy w Szczecinie, z którymi się solidaryzujemy. Liczyliśmy, że Kielce i Jasionka Pana Ministra czegoś nauczyły - czytamy w odezwie Oszukanej Wsi.
Jutro do Polski przyjeżdża prezydent Ukrainy. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej premier Morawiecki pytany był o to, czy rozmowy z prezydentem Ukrainy będą dotyczyć spraw związanych z przywozem ukraińskiego zboża do Polski.
- Na pewno będziemy poruszali temat zboża ukraińskiego i różnych artykułów rolnych -odparł premier Morawiecki. -Chcemy, aby jakikolwiek handel z Ukrainą nie destabilizował naszego rynku.
Podczas gdy premier Morawiecki mówi, że ,, magazyny Elewarr-u zostały w połowie opróżnione i jest miejsce na polskie zboże'' na oficjalnej stronie ministerstwa rolnictwa Henryk Kowalczyk zapewnia, w sprawie eksportu zboża z Polski, że wszystko jest konsekwentnie realizowane.
- Mamy też już potencjalnych nabywców zboża w Afryce. Oczywiście przekładamy priorytety z węgla na zboże po to, żeby wzmocnić eksport. Wszystkie zobowiązania są w pełni realizowane – podkreślił szef resortu rolnictwa.
Wicepremier zapewnia, że do żniw przez nasze porty powinno zostać wyeksportowane około 3-4 milionów ton zbóż. Takie są możliwości.
– Musimy też pamiętać o tym, że jeszcze możliwy jest eksport transportem kolejowym do Europy Zachodniej. Tam też poszukujemy nabywców. Już znaczną część znaleźliśmy – dodaje minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk.
foto: Oszukana Wieś/Facebook